Złota marionetka
Jaką decyzję podjęłabyś na moim miejscu..? Dziś w nocy znajoma wysłała mi wiadomość, która mniej więcej brzmiała tak: cześć, pokłóciłam się z moim facetem, siedzę na ławce, martwię się o moje dokumenty, które zostały w domu, nie mam gdzie pójść. Czy mnie przenocujesz? Opowiem ci wszystko na miejscu. Przeczytałam tę treść jako pierwszą po otwarciu zaspanych oczu. Zrobiłam szybką retrospekcję naszej znajomości i odmówiłam. Jeśli pomyślisz, że jestem niewdzięczna egoistką, która zamknięta jest na los drugiego człowieka, poczekaj proszę na moje wyjaśnienie. Z ową znajomą poznałyśmy się w 2015 przy okazji szkolenia. Kilkakrotnie zapraszałam ją na kawę, ale za każdym razem odmawiała, bo była ze swoim poprzednim mężczyzną i nigdy nie miała czasu, by pielęgnować tę znajomość, bo facet był ważniejszy. W zeszłym roku została przez owego jegomościa „ wymieniona na młodszy model“, wiec znalazła czas, by się spotkać. Miałam pomysły na znalezienie jej mieszkania i ogólną